Mój czas

Mój czas jest ciężko chory
od wielu długich lat
więc mam z nim kłopot spory
wśród mijających dat?

Wciąż cierpi na zadyszkę
i sił ma mniej niż pół,
upija się kieliszkiem
nalewki z gorzkich ziół?

Porusza się ospale,
problemy ma ze snem
kurczy się, blednie stale,
maleje z każdym dniem?

Sumienie go wciąż gniecie,
w depresji jest dzień w dzień,
lecz lubię go, bo przecież
jest wierny mi jak cień?

Los nas za sobą zbratał?
czas idzie tam, gdzie ja?

?szukamy razem świata,
gdzie nie ma łez i zła?



Życie

W walce z czasem jesteśmy bezradni jak dzieci?
on pędzi – dni nie licząc, lat, dziesięcioleci
i zmienia nam poglądy, temperament, postać?
?nikt poza jego wpływem nie może pozostać.

A jednak przemijanie jest też szansą na to,
by przyszłość mogła cieszyć jaśniejszą poświatą
gdyż po zimie ożywa nawet gołoborze?
Uwierz! Także i tobie los dopomóc może?



Opowieść o względności czasu

Zegar wahadłem swoim czas mierzył statecznie
ale – że mechanizmy nie działają wiecznie
więc… stanął – po donośnym sprężyny wystrzale,
…a czas tego nie dostrzegł… i biegł naprzód stale.

Serce krew bezustannie tłoczyło w człowieku
lecz, że było zmęczone i w poważnym wieku
zatrzymało się nagle… ? a co dziwne ? przy tym
w bezgranicznym Wszechświecie czas stanął jak wryty…



Doba

Świtu brzask blado-różowy
dziś rozpoczął mój dzień nowy
a po chwili słońca siła
ciemność w złoto przemieniła.

Tyka zegar mego życia;
tyle gór jest do zdobycia,
tyle rzek przepłynąć trzeba,
beczek soli zjeść i chleba.

Niech więc każda dnia minutka,
każda chwila ? nawet krótka
ma swą wartość i znaczenie
zanim mrok ogarnie ziemię.

A gdy już ten dzień przeminie
w zmierzchu – jak w czerwonym winie
niech wypełnią moją głowę
wspomnień zdjęcia kolorowe…