Gościnność

To nie twój adres ? a jest jak w domu?
?tu nie odmówią miejsca nikomu,
tu patrzą w oczy, lecz nie nachalnie
i uśmiechają się? naturalnie?

Tu nikt nie pyta skąd wiodła droga
bo wzór dobroci wzięli od Boga,
który jest przecież hojny z natury
i nie potępia za kolor skóry?

Gościnność tutaj jest gospodarzem,
usadza wszystkich przy stole razem?
jeszcze kanapki da po kryjomu
żebyś i w drodze poczuł smak domu?



Żal

Najsmutniejsze są mroczne, opuszczone domy
o ciemno-brudno-szarych oczodołach okien,
które marzną czekając na los niewiadomy
i chylą się ku ziemi bardziej z każdym rokiem?

Z ich kominów ku niebu dym nigdy nie płynie,
światła, śmiechu i życia w nich nie ma też wcale,
więc patrząc na nie ? zawsze myślę o przyczynie
dla której los ich zmieszał się z pustką i żalem?

Ktoś przecież o swym szczęściu pod tym dachem marzył,
chciał śnić tu sny stubarwne, co rano się budzić,
mieć wokół siebie jasność uśmiechniętych twarzy?
. . .
Przygnębia smutek domów, w których nie ma ludzi?



Cztery dary

Cztery dary
najwspanialsze,
które zawsze cenić trzeba:
miłość,
przyjaźń,
dach nad głową
i bochenek chleba…