DUMKA O CIENIU
Mój cień – to jakby wirtualna
wersja własnego mego ciała,
choć od realnej tym się różni
że mnie przenigdy nie bolała.

Już wiele razy po mym cieniu
pojazdów koła się toczyły,
nie jęknął nawet? i choć nie je
to wciąż mu nie brakuje siły.

Ma umiejętność przenikania
przez płot lub szkło na drugą stronę,
nie boi się kolczastych krzewów,
bo krzywdy mu nie robią one.

Niekiedy idzie tuż przede mną,
a czasem z tyłu albo z boku,
nieustępliwie wciąż mnie śledzi?
znika jedynie w szarym mroku.

Choć ja wciąż muszę dbać o zdrowie,
on ryzykuje życiem stale,
a kiedy lamp się świeci kilka,
to mnoży się zarozumiale.

Lubię go, ale kiedyś muszę
wyznać mu prawdę nieprzyjemną,
że kiedy umrę ? to niechybnie
on wtedy zniknie razem ze mną?



Dumka o Romeo i Julii

Wiedząc, co w małżeństwach po ślubie się zdarza,
stwierdzam, że historia ?Romea i Julii?
była ?happy endem?! Nie było ołtarza,
lecz miłość wzajemną i dozgonną czuli.

Prawdziwym dramatem byłoby ? jak wiecie
gdyby się znienawidzili już po swoim ślubie.
Dziś takich dramatów jest wiele na świecie.
Szekspir znał się na tym? i za to go lubię!