WSPÓŁCZESNY KRYZYS MĘSKOŚCI

W pradawnej Sparcie młodym chłopcom
dawano jasny wzór męskości,
więc jak ma facet żyć i myśleć
nie było żadnych wątpliwości.

W kolejnych wiekach, gdy ojcowie
przy domach warsztat pracy mieli,
codziennie mogli dla swych synów
być kimś na kształt nauczycieli.

Lecz gdy fabryki wymyślono
nie było ojca prawie wcale,
więc to kobieta jakaś – chłopcom
zastępowała go już stale.

Więc chłopcy zamiast wzór brać z taty
słuchali mamy, babci, niani
i siłą rzeczy – damskiej woli
wciąż byli podporządkowani.

Chłopiec chwalony przez kobiety
do końca życia zapamięta,
że trzeba ich potrzeby spełniać,
bo wola kobiet – to rzecz święta!

A zatem nie ma co się dziwić,
że dziś faceci zniewieścieli,
skoro w dzieciństwie w swoich domach
stać się mężczyzną szans nie mieli.

Współczesny facet wie od dziecka,
że jest do tego przeznaczony
by spełniać najpierw matki wolę,
a potem… fanaberie żony.

I tylko ci, co się wyrwali
spod swoich kobiet kurateli
to, że potrzeby męskie mają
na swoje szczęście zrozumieli…