NIEŚMIERTELNIK

Miłość jest zjawiskiem dziwnym,
bo choć najpierw ogniem płonie,
to za jakiś czas dogasa,
więc się zdaje, że to koniec…

Uczuć żar się w popiół zmienia,
stygnie z wolna i szarzeje,
zatem na kontynuację
z wolna traci się nadzieję.

Ale miłość jest jak Feniks
i jak on niespodziewanie
coś zaczyna tlić się – po czym
następuje… zmartwychwstanie!

I znów płonie jak pochodnia,
spać nie daje, męczy, parzy,
w oczy sypie iskry, oraz
widać ją w rumieńcach twarzy.

Zawsze nieprzewidywalna,
niemierzalna żadną miarą,
jednak tyko ona w bajkę
zmienia rzeczywistość szarą.

Miłość – jest jak żywioł, który
nie da się okiełznać, ale
świat by cały urok stracił,
gdyby jej nie było wcale.