Pocałunek od losu

Wśród trosk wszelkich nawałnicy
żyć nam nie jest łatwo,
lecz? czasami, niespodzianie,
błyska szczęścia światło
aby czuły pocałunek
złożyć nam na czole
i poprawić na chwil kilka
ziemską naszą dolę?

Wtedy zjawia się na twarzy
uśmiech nieświadomie?
cieplej robi się na sercu,
w oczach mamy płomień
prostujemy nagle plecy,
podnosimy głowę
i czujemy się wyraźnie?
młodsi o połowę!



Sens

Los jest kapryśny i dlatego
raz szanse daje, raz odbiera?
życia pięknego ? bo trudnego
zaznaję zatem tu i teraz?

lecz się uśmiecham ? choć to sztuka
i tak jak wokół ludzi wielu
wciąż pytam, stale sensu szukam,
bo przecież jestem ? w jakimś celu!



Żal

Najsmutniejsze są mroczne, opuszczone domy
o ciemno-brudno-szarych oczodołach okien,
które marzną czekając na los niewiadomy
i chylą się ku ziemi bardziej z każdym rokiem?

Z ich kominów ku niebu dym nigdy nie płynie,
światła, śmiechu i życia w nich nie ma też wcale,
więc patrząc na nie ? zawsze myślę o przyczynie
dla której los ich zmieszał się z pustką i żalem?

Ktoś przecież o swym szczęściu pod tym dachem marzył,
chciał śnić tu sny stubarwne, co rano się budzić,
mieć wokół siebie jasność uśmiechniętych twarzy?
. . .
Przygnębia smutek domów, w których nie ma ludzi?



Małe szczęścia

Szczęście ? to widzieć uśmiech w twych oczach,
wdychać powietrze lasem pachnące,
dostrzec blask słońca na górskich zboczach,
podziwiać barwy kwiatów na łące…

Szczęście ? to znów się czegoś nauczyć
lub prawdę odkryć dotąd nieznaną,
po Starym Mieście nocą się włóczyć
z osobą całym sercem kochaną…

Zobaczyć, jak się spełniają baśnie,
słyszeć, jak śpiewa ptak na wolności,
patrzeć na małe dziecko, gdy zaśnie,
czuć ręki dotyk ? pełen miłości…