Bajeczka o jeżach

Chociaż w dzisiejszych czasach mało kto w to wierzy,
to kiedyś było mnóstwo fruwających jeży
które ? ponieważ zimą jest żyć znacznie trudniej
jak bociany ? leciały co rok na południe.

Lot był dla małych jeży wyczynem nie lada,
lecz nieboskłon kolczaste przemierzały stada
by omijając morza i gór sporych wiele
dolecieć do Egiptu, który był ich celem?

Tam spędzały beztrosko wakacje zimowe,
cieszył je klimat ciepły i jedzenie zdrowe,
więc kiedyś ? bunt nastąpił i znaczna część stada
stwierdziła, że im powrót już nie odpowiada?

Zatem tylko połowa jeży powróciła?
Lecz te, które zostały – spotkała niemiła
niespodzianka, gdy przyszły miesiące gorące,
bo skrzydła im spaliło afrykańskie słońce.

Jeże w strasznym upale utraciły siły
i stojąc nieruchomo ? korzonki puściły
w tych miejscach, gdzie uprzednio zawsze miały nogi,
zmieniając się w kaktusy pełne kolców srogich.

Po tej tragedii jeże w naszej części świata
postanowiły więcej nigdy już nie latać?
Co mamy teraz zrobić? Myślały dzień cały
a potem? skrzydła sobie nawzajem wyrwały.

Gremialnie też podjęto wiążącą uchwałę,
że jeśli się urodzi gdzieś jeżątko małe,
to trzeba opowiedzieć mu historię całą
ażeby o lataniu nawet nie myślało!

Skrzydła jeżom zanikły już po kilku latach
zatem dziś oczywiście żaden z nich nie lata,
a pewni naukowcy dowiedli współcześnie
że jeże nie latają nigdy, nawet we śnie!

10.11.2008.




Czekanie na Różę sł. Marcin Urban, muz. Ania Wiktorowicz




Nokturn – sł. Marcin Urban, śpiew Monika Załoga, akompaniament Karolina Wołyńska
Zarejestrowane na koncercie w Teatrze MOLIERE w Krakowie 16.10.2008.




Pozytywka – sł. Marcin Urban, śpiew Monika Załoga, akompaniament Karolina Wołyńska
Zarejestrowane na 44 SFP w Krakowie 16.10.2008