Apel do muzy

Miejże litość moja Muzo.
Chciałbym pisać wierszy dużo,
lecz ty musisz dać natchnienie,
które ja w poezję zmienię.

Przyślij uśmiech, szepnij słowo,
niech zaszumi krew na nowo
i niech myśli liter strugą
ku twej chwale płyną długo!

Iskra uczuć żal roznieci,
wiersze wszak ? to nasze dzieci
więc gdy się zajmiemy pracą
może Noblem nam odpłacą?

Bądźmy nawet ciut niegrzeczni,
metafora to uwieczni?
Nie mów: ?inne są kobiety?,
żadna z nich to przecież nie ty!



Niewolnictwo

Jestem czasu niewolnikiem?
ciągle zerkam na zegarek
lecz pomimo pilnych starań
skarby minut tracę stale.
Wciąż bezradnie szukam, pytam
– czy jest na to jakaś rada
gdy w klepsydrze życia w niebyt
złoty piasek sekund spada.

Nie wiem ? ile ziaren piasku
pozostało dla mnie jeszcze
ale w każdym z nich wiersz jakiś
albo choćby fraszkę mieszczę.
Chociaż jestem niewolnikiem
w wolność wierzę wciąż niezbicie,
bo pomimo trosk i zmartwień
nałogowo kocham życie!