Mrówka
W pociągu Intercity po ścianie korytarza
maleńka mrówka biega! Cóż? Mrówkom też się zdarza
wsiąść w pociąg byle jaki, przez nadmiar ciekawości
i zaznać nie ?wolności?, lecz strasznej ?bezradności?.
Bezładnie mrówka biega… Jej czułki drżą nerwowo,
a pociąg pędzi naprzód. Żal mi jej, daję słowo?
I żadna to pociecha, że do stolicy jedzie,
bo przecież obiektywnie jest w niesłychanej biedzie.
A ileż w tym metafor! Cóż? Jedzie w dal nieznaną!
Lecz któż z nas może wiedzieć, gdzie będzie jutro rano?
Każdy z nas ? jak ta mrówka bezradny jest i mały
i biega zbyt nerwowo, co nieco ogłupiały?
to wsiada do pociągu, to samolotem lata,
choć pyłkiem jest maleńkim w proporcji do wszechświata
a nasze dzieła wszystkie i trudy nasze wszelkie
w analogii do mrówczych ? w zasadzie są niewielkie?
Bezradnie zagubieni w codziennych naszych sprawach
jesteśmy zbyt łamliwi, nietrwali tak, jak trawa,
przed nami los nieznany, ulotnych zdarzeń kilka,
a jednak żyć jest pięknie ? choć życie jest jak chwilka?