Bajka o bocianach

W dużym gnieździe, na starym i solidnym drzewie
tata bocian chciał lekcji synowi udzielić,
gdyż zdawał sobie sprawę, że potomek nie wie
jak sprawnie żaby łowić i czym gniazdo ścielić.

Chciał mu też wytłumaczyć, gdzie leży Afryka
i czemu odlatują na zimę bociany
Wtem młody bocian krzyknął: ?Z tego mi wynika
że pora w naszym gnieździe nadeszła na zmiany !!!

Nie będziesz mnie pouczał jak się łowi żaby
i lata do Afryki ? bo wiem doskonale,
że poziom twojej wiedzy jest ogólnie słaby
a problemów bocianich – nie rozumiesz wcale…

Wiem to stąd, że od czasu urodzenia mego
nie widziałem, byś jakieś gniazdo wybudował
albo z Afryki wrócił ? i właśnie dlatego
nie będę rad twych słuchał, ani… cię szanował.?

Staremu bocianowi serce ze zgryzoty
zamarło a łza gorzka po spuszczonym dziobie
na dno gniazda spłynęła. Nie miał już ochoty
pouczaniem potomka trudu sprawiać sobie.

A żaby, które dialog bociani słyszały
tak rechotać zaczęły z bociana młodego,
że z tego śmiechu wszystkie… w strzępy popękały
więc… nieszczęsne bociany jeść nie mają czego !!!



Gonitwa

Gonimy wciąż za szczęściem, szukamy go wszędzie,
zazdrościmy każdemu, który je zdobędzie,
chcemy urwać dla siebie choćby cząstkę małą,
wyszarpując ? niszczymy czasem resztę całą…

Stawiamy sobie cele, po nocach nie śpimy,
działając zbyt pospiesznie za błędy płacimy
a szczęście mimo wszystko czasem nam umyka
i w czeluściach niebytu bezpowrotnie znika.

A gdy po wielu próbach wreszcie się udaje
szczęście nasze dogonić ? cieszyć nas przestaje
po niezbyt długim czasie. Zamiast je docenić
lekkomyślnie pragniemy na inne je zmienić.

Zakończmy tę gonitwę! Doceńmy, co mamy!
Jakże śmieszni jesteśmy, kiedy się staramy
znaleźć bardzo daleko ? to, co mamy blisko
zwłaszcza, że… szczerze mówiąc
mamy… prawie wszystko !



Dobrze, że jesteś…

Jak by wyglądał świat mój bez ciebie?
Kto by mnie wspierał w serca potrzebie?
Któż by pociechę niósł w samotności
i tyle zdołał sprawić radości?

Kto by umilał mi dni deszczowe
i ze złych myśli oczyszczał głowę?
Któż by o świcie witał z humorem
i kto by zasnąć pomógł wieczorem?

Dobrze, że jesteś! Dzięki twym czarom
świat mój podlega innym wymiarom…
Życie bez ciebie wiedzie donikąd
cudowna, dobra, piękna… muzyko !!!



Przepraszam…

Choć chęci mam najszczersze i intencje czyste
lecz znając swoje wady uczciwie ci zgłaszam,
że błędów na sumieniu mam pokaźną listę,
a za te, które jeszcze popełnię ? przepraszam…

Chcę, by ci było ze mną dobrze i radośnie,
będę zawsze pamiętać i myśleć o tobie,
lecz obawa – co przyszłość przyniesie – wciąż rośnie,
więc przepraszam za błędy, które jeszcze zrobię…

Pragnę szczęście ci dawać teraz i w przyszłości,
mam tyle pięknych planów, że ledwie je mieszczę,
lecz że się mylić będę ? nie mam wątpliwości
i przepraszam za błędy, które zrobię jeszcze…

W kłopotach zaznasz mojej najczulszej opieki,
najskrytsze twe marzenia w miarę sił mych spełnię,
lecz… uboczne działania mają wszystkie leki,
więc – wybacz moje błędy, gdy już je popełnię…