Dwa Światy – sł. Marcin Urban, śpiew Monika Załoga,



Refleksja o sukcesie

Kiedyś nadmiar wolnej woli
i sukcesu słodycz miła
zachęcała do swawoli,
łatwą drogą swą kusiła.

Los okazać zechciał łaskę,
świecidełka wkładał w ręce
i zwodniczym świecąc blaskiem
darów sypał coraz więcej.

Nagle? zniknął szczęścia zapach,
zaskrzeczało coś niemiło,
życie dało mi po łapach?
i to? dobrze mi zrobiło!



Problem

To nie problem pokonać
góry oraz rzeki,
łódką płynąć w ciemnościach
widząc cel daleki,
odszukać dla królewny
skarby wymarzone,
po linie nad przepaścią
przejść na drugą stronę,
po czym pokonać smoka,
zdobyć szklaną górę,
otrzymać pół królestwa
i królewską córę?

?gdyż jedynym problemem
dla nas jest właściwie
jak żyć potem zwyczajnie,
długo? i? szczęśliwie?



Blizna

Była miłość
najpiękniejsza?
strofy tkała
w snach i wierszach

Wszechświat cały
znał jej imię?
Aż chłód przyszedł,
jak to w zimie

Czarna szarfa
na mym losie?
absolutny
mróz w kosmosie

Czas jest starcem,
szron siwizną,
wiersz bolącą
nadal blizną?