Bajka o kogucie i kaczce

Za górami za lasami
mieszkał kogut, król podwórka,
piał tak pięknie, że marzyła
o nim każda we wsi kurka.

Był postawny i zadziorny,
dziób miał mocny i złowrogi,
pierś szeroką, ogon barwny
a przy nogach miał ostrogi.

Miał swój teren i swe stado,
czyli kurek dwa tuziny,
więc niejeden kogut z wioski
mu zazdrościł z tej przyczyny.

Lecz gdy kiedyś z obcych krajów
przyfrunęła dzika kaczka
kogutowi w jednej chwili
zamarzyła się żeniaczka.

Kaczka mu imponowała
tym, że świat ogląda z góry
i nie grzebie łapą w gnoju
tak jak podwórkowe kury.

Your ads will be inserted here by

Easy Plugin for AdSense.

Please go to the plugin admin page to
Paste your ad code OR
Suppress this ad slot.

Ku rozpaczy swego stada
w krok za kaczką łaził stale,
i piał do niej – chociaż ona
nie ceniła tego wcale.

Lecz on uparł się, że będą
razem w każdej życia chwili:
razem będą wędrowali,
razem jedli, razem pili.

Wreszcie kaczka rzekła: ?Zgoda,
wezmę z tobą ślub, jeżeli
udowodnisz, że potrafisz
towarzyszyć mi w kąpieli?.

Nie czekając na odpowiedź
poszła ponurkować w stawie,
kogut skoczył w wodę, przez co
byłby tam utonął prawie.

Cudem go odratowano,
no a kaczka swym zwyczajem
po dniach kilku pofrunęła
by kolejne zwiedzać kraje.

Morał: zanim się oświadczysz
najpierw dobrze przemyśl wszystko,
bo jeżeli głupio trafisz
zrobisz z siebie pośmiewisko.



Bajka o pszczółce i misiu

Za górami, za lasami
żyła sobie pszczółka mała,
która tak jak wszystkie pszczółki
bez wytchnienia pracowała.

W dziupli lipy miała plastry,
w nich składała wciąż miód złoty,
więc od świtu aż do zmierzchu
zawsze miała moc roboty.

Gdy fruwała ponad łąką
widywała misia, który
nie pracował, tylko drzemał
wystawiając brzuch do góry.

Kilka razy z życzliwości
pszczółka pouczała misia,
że: ?ten będzie głodny zimą,
kto nie zbiera plonów dzisiaj?.

Lecz miś tylko machnął łapą
i zamruczał sennym głosem:
?Nie przeszkadzaj mi, owadzie,
zajmij się swym własnym losem?.

Przyszła jesień, wraz z nią chłody,
liście z drzew już pospadały,
miś na lipę wlazł i pszczółce
ukradł miodu zapas cały.

Nie pomogły groźby żądłem,
płacz, że własność jej zabiera?
miś już zapas miał na zimę,
pszczółka nic nie miała teraz.

Morał: plonem swojej pracy
nie przechwalaj się dokoła,
bo się w końcu znajdzie taki,
kto ci wszystko zabrać zdoła.

Morał drugi: prawa dżungli
są powszechne dziś na świecie,
lepiej będzie dla was jeśli
to zawczasu zrozumiecie.