Anty-bajka o Janosiku

W opowieściach oraz w filmach był Janosik dobrym zbójem,
zwykle mu się spryt, rozsądek i odwagę przypisuje,
mówi się, że był szlachetny, elegancki kiedy trzeba,
łupił możnych, lecz z biednymi dzielił się kawałkiem chleba?

Jednak jeśli się uczynkom i intencjom przyjrzeć z bliska,
wtedy postać Janosika – wredna staje się i śliska?
cóż… biedaków nie rabował, bo im zabrać nie miał czego,
lepiej mu się opłacało okraść kogoś bogatego.

A że dzielił się z biedotą? Dawał resztki, lecz jak wiecie
z mocy prawa współwinnymi wtedy się stawali przecież,
więc gdy potem znajdowano w czyimś domu te przedmioty
to karano bezlitośnie nawet wdowy i sieroty.

Strzeż się zatem Janosika ? czyś jest biedny, czy bogaty,
bo przez jego podłość możesz wpaść w dotkliwe tarapaty,
nie daj zwieść się propagandzie, która go w anioła zmienia,
gdyż to gangster zwyrodniały, drań i łobuz bez sumienia!



Szklana góra

W wieży na szklanej, wysokiej górze
żyła księżniczka piękna i młoda
a dzięki pieśniom znane się stały
jej niebywały wdzięk i uroda.

Z dalekich królestw więc przyjechali
świetni rycerze oraz książęta,
dla których takich dam uwalnianie
to cel szlachetny i misja święta.

Tak bardzo chcieli księżniczce pomóc,
że aż popatrzeć było przyjemnie,
gdyż nie szkodzili jeden drugiemu
lecz pomagali sobie wzajemnie!

Wreszcie po wielu trudach stanęli
na szczycie góry, pod bramą wieży
i już zasuwy mieli wyłamać
lecz? patrzą, jakaś karteczka leży.

Your ads will be inserted here by

Easy Plugin for AdSense.

Please go to the plugin admin page to
Paste your ad code OR
Suppress this ad slot.

A na karteczce ręką księżniczki
napis: ?Natychmiast stąd się wynoście!
Ja nienawidzę wszystkich facetów
więc niepotrzebni mi tacy goście!

Był u mnie tutaj jeden królewicz
piękny i młody – jakoś przed rokiem,
miłość mi wyznał i chciał się żenić,
lecz go poszczułam mym wiernym smokiem!

Was też poszczuję! Nie chcę faceta,
bo to kobiecych udręk przyczyna,
taki by zaraz chciał drzewo sadzić,
dom wybudować i spłodzić syna!?

Świetni rycerze oraz książęta
ze szklanej góry zeszli do koni,
po czym ruszyli w powrotną drogę
jakby naprawdę smok ich pogonił?

I tylko jeden został pod drzwiami,
po czym cichutko wkradł się do środka
wiedząc, że smoki już wyginęły,
więc go najmniejsza krzywda nie spotka.

Ślub wzięli? Mieli gromadkę dzieci?
A morał prosty jest, bądźmy szczerzy:
Otóż – ten lepiej zna się na życiu,
kto nie do końca kobietom wierzy!



Bajka bez złotej rybki

Żył kiedyś człowiek dosyć głupi,
lecz taki, co miał szczęście spore.
Chciał łowić ryby. Wędkę kupił
i zasiadł rankiem nad jeziorem.

Ledwie zanurzył w wodzie haczyk
a już wyciągnął rybkę złotą
natychmiast pojął, co to znaczy
więc wziął do domu ją z ochotą.

Trzymał w akwarium zdobycz swoją
i wciąż powtarzał do znudzenia:
?Staniesz się dziś kolacją moją,
albo mi spełnisz trzy życzenia!?

Nie chciała być pożarta wcale,
więc dała wszystko, czego żądał
a on ucieszył się tym, ale
żarłocznym wzrokiem wciąż spoglądał!

Poszedł do kuchni po patelnię.
Rzekł: ?Kto ma władzę ? ten ma rację!
Czwarte życzenie sam dziś spełnię!?
I pożarł rybkę na kolację!

Dlatego właśnie jest na świecie
tak wiele smutku, trosk i biedy,
że złotej rybki nie ma przecież
gdyż ten półgłówek zjadł ją wtedy.

Morał: niekiedy jeden głupiec
pazerny do nieprzytomności
chcąc swoją własną pieczeń upiec
czyni to kosztem szans ludzkości?

i morał drugi: spełniaj cuda
na drodze własnej, ciężkiej pracy
bo że się rybkę złowić uda
wierzą dziś tylko naiwniacy!



Bajka o rycerzu

Rycerz waleczny i bogaty
miał zbroję ze złoconej stali,
bowiem mu zależało na tym
aby go wszyscy podziwiali.

Kiedyś w bój ruszył w swojej zbroi
i krzyczał wymachując mieczem,
że wrogów wcale się nie boi
i że na gulasz ich rozsiecze!

Ale nim się cokolwiek stało
poczuł, że? pchłę ma pod swą zbroją,
drażniła go i gryzła ciało?
próbował zgnieść ją dłonią swoją,

lecz nic nie wskórał, zbroja bowiem
chroniła pchłę przed każdym ciosem?
a te sekundy ? że tak powiem:
zatrzęsły jego kruchym losem.

Wróg ruszył do ataku żwawo
i wbił mu ostrze kopii w serce,
a pchła ukryła się pod trawą
i nikt nie słyszał o niej więcej.

Morał jest prosty: mała pchła
może pozbawić cię czujności
i sprawić znacznie więcej zła
niż to wynika z jej wielkości?

i morał drugi: nie myśl że,
masz bezpieczeństwo zapewnione,
bo symboliczne zbroje twe
też mają jakąś słabą stronę?