Laurka dla rodziców

W gatunku „Homo Sapiens” rodzice
są wyjątkowi w przyrodzie świata,
gdyż widząc swoich dzieci bezradność
troszczą się o nie przez długie lata.

Mała żyrafa po urodzeniu
biegać za swoją mamą potrafi,
a żółw po wyjściu z jajka na plaży
sam doskonale do morza trafi.

Ludzki mózg wielkie ma możliwości
oraz niezwykłe jest ludzkie ciało,
lecz aby one funkcjonowały
trzeba w to włożyć pracy niemało.

Praca rodziców – to dar dla dzieci
znacznie cenniejszy niż inne dary,
więc bądź im wdzięczny z całego serca
czy młody jesteś, czy jesteś stary.



PRZEJŚĆ LABIRYNT

Gdy ktoś młody zaczyna przygodę ze światem,
staje przed labiryntem swej przyszłości, czyli
wie, że doświadczeń własnych mało ma, a zatem,
dokonując wyborów nieraz się pomyli.

Labirynt jest ogromny, ciemny, pokręcony,
młody człowiek się błąka po nim dość bezradnie,
czasem, by było raźniej – szuka sobie żony,
by wzajemne się wspierać, gdy jedno upadnie.

Idąc poprzez labirynt często drogę mylą,
bo przecież jest niemało ślepych korytarzy,
nieraz walczą z rozpaczą i słabości chwilą,
lecz zdarza im się także uśmiech mieć na twarzy.

Lecz ten labirynt w końcu rozświetla się światłem,
a ich zdrowie się psuje i zmarszczek przybywa,
więc choć takie zdarzenie nigdy nie jest łatwe,
rozstanie z labiryntem – to chwila szczęśliwa.



BAJKA O ZBYT PRACOWITYM

W pewnej firmie pracownicy
cały miesiąc malowali
elementy wykonane
z dostarczonej wcześniej stali.

Każdy człowiek podczas dniówki
dziesięć sztuk malował, ale
jeden zawsze robił tuzin,
bo śniadania nie jadł wcale.

Dzięki większej wydajności
wcześniej skończył swą robotę,
musiał siedzieć więc bezczynnie,
choć na pracę miał ochotę.

Szef w ostatnich dniach miesiąca
przez kamery obserwował
wnętrze hali – no i ujrzał
tego, który nie pracował.

Nie wnikając w sprawę głębiej
chciał mieć tego lenia z głowy,
a że widział to, co widział
nie przedłużył z nim umowy.

Morał: przerwy śniadaniowej
nie poświęcaj dla roboty,
bo nie zyskasz za to premii,
tylko będziesz mieć… kłopoty.



ZAWIŚĆ

Ktoś szczęśliwym był człowiekiem,
procę miał, spał w swoim domu,
ale kiedyś w jego myśli
weszła zawiść po kryjomu.

Zawiść miała zęby ostre
i żarłoczna była wielce,
więc wpierw zjadła jego rozum,
po czym zjadła także serce.

Ten nieszczęśnik żyje nadal,
ale gdy mu spojrzysz w oczy
ujrzysz zawiść, więc stań dalej,
bo też ci do gardła skoczy!