Dwie ścieżki
Los łaskawy i szczęśliwy
sprawił, że na moment mały
w biegu swoim, raczej krzywym,
nasze ścieżki się spotkały?
I choć później, w życia pędzie
odfrunęły torem własnym,
to na zawsze? i na wszędzie?
pozostały śladem jasnym?
Wszak jesteśmy jak podróżni
w trudach swych wśród dróg i wieków?
? dobrze, że się los nie spóźnił
o pięć metrów? lub pięć sekund?
Mój czas
Mój czas jest ciężko chory
od wielu długich lat
więc mam z nim kłopot spory
wśród mijających dat?
Wciąż cierpi na zadyszkę
i sił ma mniej niż pół,
upija się kieliszkiem
nalewki z gorzkich ziół?
Porusza się ospale,
problemy ma ze snem
kurczy się, blednie stale,
maleje z każdym dniem?
Sumienie go wciąż gniecie,
w depresji jest dzień w dzień,
lecz lubię go, bo przecież
jest wierny mi jak cień?
Los nas za sobą zbratał?
czas idzie tam, gdzie ja?
?szukamy razem świata,
gdzie nie ma łez i zła?
Panegiryk
Pozwól, że Ci wreszcie powiem
jakie myśli w mojej głowie
krążą, kiedy Cię spotykam
i co potem z nich wynika?
Otóż – Twa obecność sprawia,
że coś we mnie się? naprawia,
twarz jaśnieje mi? i czuję,
jak kręgosłup się prostuje.
Twego śmiechu krótka chwilka
odejmuje mi lat kilka,
jestem młodszy, pogodniejszy,
serce puchnie mi od wierszy?
To bajkowy kwiat z księżyca
tak czaruje i zachwyca,
że los mój nabiera smaku
kawy, miodu i koniaku !
Linia życia
Cóż… przewidzieć wprost nie sposób
co dostanie się od losu
ile szczęścia, pecha ile…
ćmy przyfruną, czy motyle?
Linię życia nam wyznaczy
smak radości czy rozpaczy?
Nędznie będzie… czy bombowo?
wciąż pytamy się na nowo…
Ideały nie istnieją
trzeba jednak żyć nadzieją
że to właśnie w nasze ręce
szczęścia kapnie nieco więcej
niż podaje statystyka…
niech więc w sercu brzmi muzyka
ułożona z nut radosnych…
…własny, mały okruch wiosny.