MILCZENIE
Ludzi zabija brak powietrza,
brak wody, mrozy lub… milczenie,
każda z tych sytuacji boli
i ma niedobre zakończenie.
Jeśli ktoś milczy – odczuwamy
dotkliwy głód i pustkę w sobie,
zwłaszcza, gdy sporo swego życia
daliśmy kiedyś tej osobie.
Nie jest dialogiem słowo: „dobrze…”,
ani stwierdzenie: „proszę bardzo”,
a ci, co z nami mówić nie chcą
brutalnie mówiąc – nami gardzą.
Brak słów – to rodzaj anoreksji
wyniszczającej w dłuższym czasie…
gadanie z lustrem nie pomaga,
bo serce nadal puste ma się.
Milczenie – to anemia uczuć,
a czasem także kres miłości,
które prowadzi do zaburzeń
myślenia i osobowości.
Jeśli stan taki się przedłuża,
to jakieś niefortunne zdanie
sprawia, że krokiem oczywistym
oraz niezbędnym jest rozstanie.