MIŁOŚĆ… JAK SŁOŃCE

Miłość istnieje. Tak jak słońce.
Światło i ciepło ludziom niesie,
bo przecież miłość tak, jak słońce
sprawia, że nadal żyć nam chce się.

Sprawą też całkiem naturalną
jest to, że czasem jakieś chmury
zmieniają pejzaż pełen blasku
na dzień deszczowy i ponury,

lecz gdy pogoda zła przeminie
znów się pojawia blask na niebie
i już nie mamy wątpliwości,
że ty mnie kochasz, a ja ciebie.

Unikać jednak trzeba spojrzeń
wprost w słońce, czyli tego, aby
w miłość nadmiernie się zapatrzeć,
bo wzrok się wtedy staje słaby.

Wszak oślepienie może sprawić,
że ktoś swe serce rani srodze,
kiedy do czarnej dziury losu
wpadnie na życia swego drodze.

A zatem cieszmy się miłością
w sposób rozsądny, czyli w miarę,
by tak jak słońce, zwłaszcza wiosną
wlewała barwy w życie szare.



O kochaniu

Miłość wybuchła jak młody wulkan,
ziemia gwałtownie zadygotała,
uczuć gorąca lawa wpłynęła
w dwa przytulone do siebie ciała,

z cichym westchnieniem pękło powietrze,
bramy sezamu dotyk uchylił,
z nieba złocistych gwiazd kilka spadło,
po czym ucichło wszystko po chwili.



O łzach

Nie wstydź się łez i płacz do woli,
niech z oczu smutek się wymywa,
gdyż po tej chwili melancholii
znów będziesz silna i szczęśliwa?

łzy – to szczególny wymiar świata
dostępny tylko dla tych, którzy
szukając piękna w różnych kwiatach
znaleźli je w kolczastej róży?