Spacerniak
Jak po spacerniaku chodzę
w kółko wciąż po pustym domu?
o mych troskach i radościach
opowiedzieć nie mam komu?
Wyjść stąd także nie ma po co
bo to wszak namiastka tylko,
skoro pragnę dniem i nocą
z kimś się cieszyć każdą chwilką?
Z lustra patrzy z krzywą miną
jakaś twarz zielono-szara,
cienką stróżką chwile płyną,
czas powiązać się je stara.
W głowie tłucze się sumienie
wrzeszcząc, że to słuszna kara
i jeżeli się nie zmienię,
to? o więcej się postara!
A ja myślę nadal chodząc
po tej mej życiowej celi:
czy to Amor, czy Kostucha
prędzej w moje serce strzeli?