Chwasty

Wprawdzie nie lubię chwastów, ale zachwyca mnie w nich siła życia,
gdyż radzą sobie doskonale z każdym terenem do zdobycia.
Nie gardzą gruzu wysypiskiem, walczą z asfaltem i betonem,
zdobędą sterty piachu wszystkie? nikt nie jest sprawny, tak jak one.

Mróz znoszą, upał, kwaśne deszcze, wichury, grad i długą suszę?
i wiele innych przeszkód jeszcze, więc że są dzielne, przyznać muszę.
Nie lubię chwastów? ale szczerze podziwiam je, rzecz oczywista?
ponadto od lat wielu wierzę, że ludzkość chwasty wykorzysta,

że ktoś przerobi je na leki, lub odzież zrobić będzie w stanie,
że skorzystają przyszłe wieki a przy tym? wszystko będzie tanie,
bo chwastów rośnie pełno wszędzie, nie tylko tu, lecz w całym świecie?
Ale czy tak naprawdę będzie? Tej odpowiedzi nie znam przecież.



Mój czas

Mój czas jest ciężko chory
od wielu długich lat
więc mam z nim kłopot spory
wśród mijających dat?

Wciąż cierpi na zadyszkę
i sił ma mniej niż pół,
upija się kieliszkiem
nalewki z gorzkich ziół?

Porusza się ospale,
problemy ma ze snem
kurczy się, blednie stale,
maleje z każdym dniem?

Sumienie go wciąż gniecie,
w depresji jest dzień w dzień,
lecz lubię go, bo przecież
jest wierny mi jak cień?

Los nas za sobą zbratał?
czas idzie tam, gdzie ja?

?szukamy razem świata,
gdzie nie ma łez i zła?



Rewanż

Dajesz mi swą pogardę,
ranisz podłym słowem,
co dzień jadem podłości
krzywdy czynisz nowe?

Chorobą nienawiści
zarazić się boję?
muszę więc przed złem chronić
jakoś serce swoje?

Jesteś dla mej psychiki
persona non grata
więc? mam prawo powiedzieć:

Precz z mojego świata !



Prywatny koniec świata

Śmiertelnie opada powieka,
bezsilnie dogasa istnienie…
…z odejściem jednego człowieka
świat cały swe traci znaczenie…