PRZEJŚĆ LABIRYNT
Gdy ktoś młody zaczyna przygodę ze światem,
staje przed labiryntem swej przyszłości, czyli
wie, że doświadczeń własnych mało ma, a zatem,
dokonując wyborów nieraz się pomyli.
Labirynt jest ogromny, ciemny, pokręcony,
młody człowiek się błąka po nim dość bezradnie,
czasem, by było raźniej – szuka sobie żony,
by wzajemne się wspierać, gdy jedno upadnie.
Idąc poprzez labirynt często drogę mylą,
bo przecież jest niemało ślepych korytarzy,
nieraz walczą z rozpaczą i słabości chwilą,
lecz zdarza im się także uśmiech mieć na twarzy.
Lecz ten labirynt w końcu rozświetla się światłem,
a ich zdrowie się psuje i zmarszczek przybywa,
więc choć takie zdarzenie nigdy nie jest łatwe,
rozstanie z labiryntem – to chwila szczęśliwa.
STRACH NASZ CODZIENNY
Strach prześladuje nas bez przerwy,
wypełnia ranki i wieczory
szepcząc, że chyba nas okradną,
albo ktoś bliski będzie chory.
Dzieciaki boją się ciemności,
zimy się boją ludzie starzy,
lęk świetnie słychać w drżącym głosie
i widać go w grymasie twarzy.
Strach jest podobny do wiewiórki,
która wciąż patrzy dookoła
bo wie, że właśnie dzięki temu
w razie potrzeby umknąć zdoła.
Boimy się. To jest normalne
i często nam ratuje życie,
lecz strach – tak samo jak wiewiórka
jest milszy, gdy go oswoicie.
BAJKA O ZBYT PRACOWITYM
W pewnej firmie pracownicy
cały miesiąc malowali
elementy wykonane
z dostarczonej wcześniej stali.
Każdy człowiek podczas dniówki
dziesięć sztuk malował, ale
jeden zawsze robił tuzin,
bo śniadania nie jadł wcale.
Dzięki większej wydajności
wcześniej skończył swą robotę,
musiał siedzieć więc bezczynnie,
choć na pracę miał ochotę.
Szef w ostatnich dniach miesiąca
przez kamery obserwował
wnętrze hali – no i ujrzał
tego, który nie pracował.
Nie wnikając w sprawę głębiej
chciał mieć tego lenia z głowy,
a że widział to, co widział
nie przedłużył z nim umowy.
Morał: przerwy śniadaniowej
nie poświęcaj dla roboty,
bo nie zyskasz za to premii,
tylko będziesz mieć… kłopoty.
ZAWIŚĆ
Ktoś szczęśliwym był człowiekiem,
procę miał, spał w swoim domu,
ale kiedyś w jego myśli
weszła zawiść po kryjomu.
Zawiść miała zęby ostre
i żarłoczna była wielce,
więc wpierw zjadła jego rozum,
po czym zjadła także serce.
Ten nieszczęśnik żyje nadal,
ale gdy mu spojrzysz w oczy
ujrzysz zawiść, więc stań dalej,
bo też ci do gardła skoczy!